poniedziałek, 23 lipca 2012

Santa Marta i Barranquilla

Jest poludnie, sloneczko pali i co najwazniejsze jestesmy juz legalnie na terenie Kolumbii . Jest inaczej, jest gwarno, brudno ale za to mozna kupic hamaki, kapelusze roznego rodzaju, torebki indianskie i in. wyroby mowiace ze jestesmy w kraju indian.Bierzemy wieczorny autobus do Santa Marty, cholernie drogi. Wlasnie drogi. 600 kilometrowy odcinek pokonujemy w 14h. Przez pierwsze 4h wijemy sie serpentynami po Andach po klepisku i przeciskajac sie miedzy ciezarowkami.

Santa Marta bardzo turystyczna. Plaza, morze, blisko do gor Sierra Nevada (gdzie wybieramy sie tam pod koniec miesiaca).
Ja jako "bialas" doswiadczam nowego.
Madzia latwo wtapia sie w kolumbijski tlum niczym kameleon. Ja niestety wygladam jak Niemiec albo co gorsza jak gringo czyli bialas z USA. Trzeba cos poradzic bo czuje sie jak w murzyn w Polsce.



Jedna nocka w Santa Marta w najbardziej eksluzywnym i lanserskim hostelu w jakim do tej pory spalismy i ruszamy do Kathy do Barranquilla na urodziny. Sama Barranquilla jest miastem przemyslowym wiec mieszkamy w pieknym domu, bujamy sie po plazy i obiadamy sie kolumbijskim jedzeniem.




PS. ¿Dlaczego nikt nie pisze komentarzy? ¿Ktos to w ogole czyta? 


W GALERII pojawily sie zdjecia i filmiki.


23 komentarze:

  1. Helo globetrotterzy! Wiecie, u nas też są teraz wakacje. Może nie takie długie jak u was, ale zawsze :P Pozatym dzieje się u nas.. kolejne afery taśmowe, powodzie i trąby powietrzne. Nie ma to tamto. Pozdrowienia ze słonecznej Polski i czekamy na kolejne wpisy! - Adam P.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja zaczynam dzień od zaglądnięcia na Wasz blog i z wypiekami na twarzy czytam o Waszych nowych poczynaniach. Oczywiście mentalnie uczestniczę w Waszej eskapadzie i troszkę Wam zazdroszczę. Śnuiliście mi się, że byliście na Węgrzech i Waldzi do Was dołączył, oświadczając mi, że wróci za rok ...

    OdpowiedzUsuń
  3. Oczywiscie zapraszaszamy wszyskich ktorzy chca nas odwiedzic gdziekolwiek, dwutygodniowe wakacje w Indiach, Peru, Tajlandii co Wy na to? Madzia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jestem chętna na takie zaproszenie.Lidka

      Usuń
  4. ¿Co ty Gringo, prawie miesiac w tropikach i jeszce cie rozpoznaja? Wyjdz z cienia!! :P
    PS. W ogole bez sensu ten blog, lepszy z wami kontakt niz jak byliscie w Poznaniu :P

    OdpowiedzUsuń
  5. A co tu komentować...
    Taksówką przez granicę bez kontroli to se mogę do Jasenika pojechać :D

    Więcej akcji proszę. Kolumbia, mafia, Predator takie klimaty poproszę :)

    PZDR
    duże W.

    A post scriptum pisze się pod wpisem a nie przed :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja nie wiem czy te nasze wypociny ktos czyta do konca wiec wolalem popelnic blad z premedytacja ;)
    Lukasz.
    Ps poprawie to wkrotce

    OdpowiedzUsuń
  7. HALLO HALLO :)
    Czytamy, czytamy tylko zazdrość nas ściska :)
    Widzimy, że buzie uśmiechnięte od ucha do ucha a to znaczy, że jest super!
    Mamy przebiegły plan żeby Was odwiedzić rozmawialiśmy o Wietnamie w kwietniu, no ale jak wrzucacie fotki to apetyt rośnie.... Co powiecie na listopad? Nie wiemy czy już wiecie gdzie mniej więcej będziecie w tym czasie.
    Pozdrawiamy
    Michał z Moniką :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Najlepsza opcja byloby Peru- MAchi Pichcu, plaskowyz Nasca czy kanion Colca. Podejrzewam jednak ze w listopadzie to juz bedziemy w Argentynie a tam oprocz pustkowia, koni i wina nie ma nic. Im blizej poludnia tym bedziemy wiecej wiedzieli (chyba malo odkrywcze) :)
      Pozdrawiamy Madzia i Lukasz

      Usuń
  8. ooo...Madzi wysypka z policzkow zeszla :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Drogi Anonimowy:), zeszla wysypka juz pierwszego dnia w samolocie. Pozdrowienia dla Pana doktora Michala M. z wroclawskiej kliniki dermatologii:)

    OdpowiedzUsuń
  10. ja mam focha na Was, bo tak zazdroszcze!;) z kazdym wpisem coraz bardziej grrrr..:P
    Bawcie sie dobrze!

    OdpowiedzUsuń
  11. ..."Madzia latwo wtapia sie w kolumbijski tlum niczym kameleon.Madzia latwo wtapia sie w kolumbijski tlum niczym kameleon."...

    Już zaczęła nosić typową południowoamerykańską rozmiarówkę? :))))))
    Nie za szybko?

    OdpowiedzUsuń
  12. no jasne ze czyta tylko nie zawsze ma cos do powiedzenia:) ale czyta z zainteresowaniem usmiechem a czasem z zapartym tchem:) jak to Baranquilla??? czyli tzreba bylo jechac do kolumbii zeby odwiedzic Kathio mimo ze przez rok siedziala w Europie:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dokladnie tak! gnalismy na leb na szyje na jej urodziny. masz pozdrowienia :*

      Usuń
  13. Bogdan
    Jakoś tak szybko zmieniacie te kraje...)wjazd ,wyjazd, wyjazd,wjazd...można się pogubić pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  14. Co tu komentować? Od tygodnia nuda...
    Ziew...

    OdpowiedzUsuń
  15. Nie mogę jeść, nie mogę spać, czekam na niusy

    OdpowiedzUsuń
  16. Napiszta cóś...
    Komentować chcę...

    OdpowiedzUsuń
  17. Wrocilismy z dzungli i jest co opowiadac ale wystapily male problemy techniczne. Gmail odmawia posluszenstwa :P Dzisiaj mam nadzieje ze sie wszystko uda.

    OdpowiedzUsuń
  18. I can't comment in Polish, but well, It was nice to see you guys! ;) Wish you the best for the upcoming adventure! HUgs!

    OdpowiedzUsuń
  19. We are already in Armenia! Thx for everything, hope to see u soon. Cheers

    OdpowiedzUsuń