Nadal Wenezuela, tzn. jestesmy juz w Kolumbii ale o tym pozniej. Merida to bardzo przyjazne miasteczko, w ktorym mnostwo tanich hotelikow i wszystkiego. Tu odkrywamy prawde, ze Wenezuela jest niedrogim krajem dla turystow. W Meridzie mnostwo wycieczek jedno- lub kilkudniowych. Nie decydujemy sie na zadna bo albo pora nie ta /teraz mamy deszczowa i wszystkie anakondy sie chowaja/ albo trzeba czekac kilka dni na zebranie ekipy. Na pewno warto tu przyjechac w grudniu-styczniu aby podziwiac kapibary, lapac anakondy czy lowic piranie na Los Llanos.
Nastepny dzien to kierunek Maracaibo a dalej w planie juz Kolumbia. Szybko okazuje sie ze nia ma juz biletow do Maracaibo wiec jedziemy do San Cristobal, a dalej taksoweczka do Kolumbii.
Tu przydarza nam sie dziwna historia. Pan taksiarz nie zatrzymal sie na granicy, bo niekt nas nie zatrzymywal !
I tak nielegalnie przedostalismy sie do Cucuty :)
Nastepny dzien to kierunek Maracaibo a dalej w planie juz Kolumbia. Szybko okazuje sie ze nia ma juz biletow do Maracaibo wiec jedziemy do San Cristobal, a dalej taksoweczka do Kolumbii.
Tu przydarza nam sie dziwna historia. Pan taksiarz nie zatrzymal sie na granicy, bo niekt nas nie zatrzymywal !
I tak nielegalnie przedostalismy sie do Cucuty :)
Ja o tej granicy musze napisac wiecej, bo to bylo niezle przezycie.
OdpowiedzUsuńWjechalismy taksowka do Kolumbii widze wielki napis witamy w Kolumbii wiec pytam kierowy o co chodzi a gdzie sprawdzanie paszportow itd? o na to ze zdziwnieniem { a noooo tak Wy nie jestescie z Wenezueli i nie jedziecie tutaj na handel waluta wiec prawdopodobnie przdalaby sie wam pieczatka}. Wiec proponuje ze pojedziemy do Cucuty jakies 20km odwiezc innych pasazerow i wrocimy po pieczatke. Po 1h wracamy na granice i od drugiej strony tzn Kolumbii ide po Wenezuelska pieczatke wyjazdu, biore ze soba dwa paszporty Lukasz nawet nie pojawia sie w okienku, place za wyjazd {szalone przepisy} i wracam do taksowki po czym z pieczatka wyjazdu wjezdzamy spowrotem do Wenezuelii!Znowu NIELEGALNIE tam zawracamy i wjezdzamy do Kolumbii po pieczatke wjazdu. Po kolejnych 40min jestesmy znowu w Cucucie:))) juz z kompletem pieczatek.
Madzia
aaa i w Meridzie bylismy w lodziarni, ktora jest w Ksiedze Rekordow Guinessa. Ma dostepnych okolo 280 smakow lodow. Dziwne i bardziej dziwne smaki. Jedlismy 3 galki: tequila, czosnek i szynka z serem PASKUDZTWO! Madzia
OdpowiedzUsuńAz zglodnialem :)
OdpowiedzUsuń