Ekwador,
Z Quito jedziemy ta slynna Panamericana pomiedzy licznymu wulkanami i takimi tam atrakcjami.do bardzo turysztycznej miejscowosci o dzwiecznej nazwie Banos (tlum. Kible albo Lazienki co chyba bardziej pasuje w tym kontekscie).
Z Banos natomiast wiedzie piekna droga rowerowa, zachwycajaca. Co chwile miajamy wodospady, kanion rzeki rozszerza sie i prezentuje swoja potege. Pogoda tez zaprezentowala swoje oblicze. Cala droge lalo ale warto bylo.
ceny spadly co nas bardzo cieszy ale za to jedzenie P A S K U D N E. Trudno, trzeba jesc tylko tyle aby przetrwac.
Jak wiemy Ekwador znaczy rownik. Niedaleko Quito znajduje sie tzw. Mitad del Mundo (w wolnym tlumaczeniu /Srodek swiata/. Po 2h jazdy autobusami jestesmy pod pomnikiem kuli ziemskiej na cokole, mowiacym "turysto jestes na rowniku!!" w jakims czyms przypominajacym wesole miasteczko. Z ta roznica, ze w wesolym miasteczku jest co robic i z ta roznica ze rownik lezy 250 metrow dalej (wyznaczanie odbywalo sie zanim wymyslono GPS).
Udajemy sie te 250 metrow dalej do prywatnego muzeum, ktore milo nas zaskoczylo. Pani opowiedziala nam o kulturze, obrzedach Indian z Amazoni m.in. jak wyprawiac ludzkie glownki i skurczyc je do rozmiarow laleczki, no i rowniez o tym co sie dzieje na rowniku.
Z Quito jedziemy ta slynna Panamericana pomiedzy licznymu wulkanami i takimi tam atrakcjami.do bardzo turysztycznej miejscowosci o dzwiecznej nazwie Banos (tlum. Kible albo Lazienki co chyba bardziej pasuje w tym kontekscie).
ps. Nowe zdjecia w galerii
Tylko pozazdrościć, widoki zapierają dech w piersi, następny kraj to Peru?
OdpowiedzUsuńPozdrowienia Gosia i Bogdan
Peru a jakze. Za kilka dni powinnismy tam dotrzec i przed nami ponad 1500km do "lini Nazca"
OdpowiedzUsuńPozdrowienia
PS. Zadnych masek jeszcze nie widzielismy ;P
ekwador piękny.szkoda tylko ze trafiliscie na taka deszczowa pogode(wiem co czujecie).,srodek swiata,robi wrazenie.pozdrawiamy goraco z bełchatowa.
OdpowiedzUsuńp.s.odpocznijcie troche delektujac sie tymi wodospadami kanionami.......
A ja dziś robię na obiad królika, czerwoną kapustę a'la przepis Twojej Mamy Madziu i ziemniaczki z pietruszką i mizerią... Przepraszam, że taki przyziemny komentarz, ale w końcu dbam o to, żebyście o nas nie zapomnieli...
OdpowiedzUsuńChyba chcesz wzbudzic w nas chec szybkiego powrotu do domu, do pysznego jedzenia.
UsuńMy na obiad dzis mamy hmm, hmm, 20 mandarynek i 2 ananasy. Malo widowiskowe ale owoce nas tu jeszcze nie zawiodly.
Pozdrawiamy