piątek, 21 grudnia 2012

Urugwaj, bulka z maslem

KM 17413

Na granicy obylo sie bez niemilych niespodzianek. Byl tylko jeden problem, moze dwa.


Na moscie granicznym okazalo sie, ze po pieczatke mamy podreptac 4 km na zad, drugi problem to po pieczatke urugwajska mamy isc 7 km do przodu. Ech, przydalyby sie wrotki ;)
Opisywanie iscia pozwole sobie ominac, wieczorem znalezlismy sie w Montevideo.
Miasto spoko, nie brzydkie, nie ladne. Takie, spoko :) Maja plaze, maja duze budynki, miliony komarow
i pija yerbe na cieplo.



Ciekawostka.
Wszyscy mowia, ze drogie do zycia kraje to Kanada, Japonia i Australia. Nikt nie wymienia Urugwaju. Ceny szaleja. Piwo w sklepie 7 zl, bagietka 4,5 zl, mrozona pizza w dyskoncie DISCO 25-30 zl, strefa dobrych cen w McUsiu 7 zl i nie ma tam cheesburgera !!! Jakies lepsze dwa hamburgery na miescie 80 zl. Tego sie nie spodziewalismy. 
Wrocilismy do opcji 2 posilki na dzien z czego jeden to bulka z maslem. :D

3 komentarze:

  1. Dobrze, że coś piszecie, bo już myślałam, że Was w tej Brazylii przymknęli i deportują do kraju na święta.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Swieta to beda tutaj prawdopodobnie pierwsza klasa:) mamy choinke, rybe, buraki na barszczyk jakos to bedzie chociaz upal na zewnatrz i brak koled... pzdr Madzia

      Usuń
    2. jak zrobicie tutaj upal to wam Wysle lulaj ze jezuniu priorytetem! dzik

      Usuń