środa, 12 grudnia 2012

Nielegalni

Po wodospadach Iguazu nastepnym celem jest Porto Alegre (jakies 1300 km przez 3 kraje). Nie wiedzac jak zrobic to optymalnie zwyczajnie zaczelismy sie pchac byle do przodu. 


I tak w Posadas (juz Argentyna) natknelismy sie na zwyczajna rodzinke, mlode malzenstwo z dzieckiem i dziadkowie. Opowiedzieli nam, ze jada autobusem w kierunku granicy z Brazylia i stamtad mozemy przedostac sie do Porto Alegre.
Po milej rozmowie zaprosili nas do siebie. Co sie okazalo:
Nie sa ze soba spokrewnieni, maja domek w lesie, ktory nie nalezy do nich tylko do "organizacji", wyznaja i glosza dobre imie Jezusa i nazywaja siebie misjonarzami-apostolami i maja swojego proroka. 
Trafilismy na jedna z setki panujacych tu sekt. Po czym okazalo sie, ze prom do Brazylii bedzie dopiero za dwa dni bo w weekendy nie plywa :D
Mysli mielismy rozne.


Spedzilismy dwa dni w milej atmosferze, nie wdawalismy sie w szczegolowe dyskusje o wierze. Sluchalismy z uwaga co maja do powiedzenia, nie byli nachalni, bo chyba nie widzieli w nas swojego celu. Celem ich sa ludzie trudni, narkomani, alkoholicy, ludzie z patogolicznych rodzin.

nowy image

Zarabiaja gloszac nauki na ulicach, spiewajac piosenki w autobusach, rozdajac kalendarzyki i proszac o co laska. Jak to Madzia nazwala: "zorganizowana grupa zebracza, z dorobiona ideologia".

W poniedzialek pozegnalismy sie ze slowem milosci o 6 rano i poszlismy na nogach do wsi. Tam lodka przeplynelismy do Brazyli a po tej stronie nie ma budki z nazwa MIGRATION.
Jestesmy u Gisele (kolezanki Madzi z Indii) w Porto Alegre bez pieczatki wjazdu do Brazylii i bez rejstracji w systemie. Jestesmy tu nielegalnie :):)


6 komentarzy:

  1. eeee Bartez, rozczrowales mnie (nowy image) - myslalem, ze po powrocie bedziesz mial image starego metalowca (hery po pas) i bedziemy razem chodzic na koncerty a ty bedziesz czachal dynia :D
    no ale nic, w takim razie zostaje jeszcze marsz radykalnej prawicy ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Staralem sie ale jednak jestem mieczakiem.
    W marszu to oczywiscie w pierwszym rzedzie!

    OdpowiedzUsuń
  3. Nieeee! Tylko nie włosy !
    My też podziwialiśmy Twoj nowy image Lukaszu - ja bym powiedziala, ze taki badziej hippisowski. Ale rozumiem - to na pewno ze wzgledow higieny - teraz mozesz sie myc jeszcze rzadziej ;PP

    D&P.U.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ludzie sie zmieniaja z czasem i juz przestalem chciec byc hipisem. Teraz chce byc hipsterem :D (do konca nie orkylem znaczenia tego slowa.
      Lukasz

      Usuń
    2. Hipster co taki koles, co mieszka z 10 innymi hipsterami w komunie i mowi, ze nienawidzi hipsterow i gardzi silentdisco :P ehh niech no tylko on to przeczyta... dzik

      Usuń
    3. ja sie dopiero ucze byc hipsterem ale z definicji wynika, ze chyba musze zmienic styl bycia :D
      lukasz

      Usuń