Spedzilismy baaardzo milo czas z Gisele i jej rodzicami.
Nie pamietamy kiedy czulismy sie tak dobrze u kogos obcego w domu. Bylo zwiedzanie miasta, wspolne posilki, disco etc.
Wyglupom czas koniec
dlatego niedlugo zbieramy sie do granicy z Urugwajem bo wydalaja nas z kraju :)
Dokument wydalenia z kraju w ciagu 3dni :) - Lukasz ma taki sam |
Miasto w sobie nie jest oszalamiajace. Jest duze, tzn.. wszystko tutaj wyglada jak w Nieczech: drogi, ludzie, nawet waluta jest tocka w tocke.
Brazylia to inny swiat, bogatszy, bardziej rozwiniety a jednak zadziwia nas pewnymi rozwiazaniami, ktore wg. nas nie do konca sa zrozumiale.
Na przyklad system jedzenia w restauracjach, malych barach szybkiej obslugi, picia w knajpach i dyskotekach.
Wchodzac do srodka dostajesz kartke z imieniem, na ktorej kelner/barman zaznacza co do tej pory zamowiles/as. Na koniec zabawy z takim "totolotkiem" stoisz w czasami ogromnej kolejce po to aby zaplacic za to co zostalo zamowione. Zgubienie kartki grozi oplata 150 Rs. Od razu dalo mi do myslenia, jak mozna oszukac system. Zbiera sie 10 chlopa, pija na umor ale wszystko zapisywane jest na jednej kartce, jezeli rachunek wynosi wecej niz 150 Rs kartke nalezy zgubic (ot taki pierwszy lepszy pomysl). No ale jak juz wspomnielismy tu jest jak w Niemczech - oni sa uczciwi.
Co nas jeszcze zaskoczylo:
PS. zaktualizowana zostala mapa (zakladka TRASA) i pojawilo sie kilka nowych fotek w galerii
system na kartki jest popularny rowniez w portugalii i hiszpanii. Niestety pomysl z piciem w 10 chlopa na jedna kartke odpada, bo jeden chlop = jedna kartka, jedna kartka ma zazwyczaj max 20 pol a jedna zgubiona kartka = 150 euro, a drinkow za 7,5 euro raczej nie ma... sporo tych cyferek, chyba za dlugo juz mieszkam w miescie podziemnej pomaranczy :P ale przyjanmniej moge powiedziec, ze pilem na kartki :D dzik
OdpowiedzUsuńposzukam z zdjeciach ile pol jest na brazylisjkiej kartce :) i dam jakas kontre :)
Usuńlukasz