wtorek, 4 grudnia 2012

1711.9

Tyle kilometrow napedalowalismy sie. Duzo, nie duzo.
W drodze do Paragwaju przez wielkie nic, doszlismy do wniosku, ze swoje juz przejechalismy. To co przed wyjazdem z Bogoty wydawalo nam sie niemozliwe, dzis stalo sie faktem. Przejechalismy Andy ! Zajelo nam to... o ho ho
Nowe, ciekawe przezycie jechac taki kawal rowerami.
Zdecydowanie warto bylo.
Zawrocilismy wiec do naszego ulubionego Villamontes i zaczelismy szukac "dobrych rak".
Internet daje nieskonczone mozliwosci.Natknelismy sie na blog dwoch salezjanek http://tarija.blog.swm.pl (2 wolontariuszki z Wroclawia). Decyzja zapadla i tak po dwoch dniach zapukalismy do sierocinca z propozycja nie do odrzucenia. Zostalismy cieplo przyjeci przez Kaje, Manuele i siostre Danute oraz siostry Marianne i Petronelle. No i przez ksiedza Piotra Czas spedzony z nimi byl bardzo cieply i przyjemny.
Pozdrawiamy Was serdecznie niech rowery sluza !
Potem 34h w autobusach i juz jestesmy w Asuncion.
Przejechalismy przez El Chaco w autobusie. El Chaco zajmuje 61% powierzchni Paragwaju (czyli jakies 3/4 Polski) i zamieszkuje go okolo 120 tys. ludzi, glownie mennonitow. Innymi slowy - to jest wielkie odludzie.
Dla lepszego zobrazowania napiszemy jeszcze ze od jednej budki paszportowej do drugiej budki jechalismy autobusem prawie 4h !
Po drodze mnostwo kontroli policyjnej, narkotykowej z psami itp.
Skutki braku rowerow odczuwamy bardzo bolesnie. Nie ma co robic za dnia. A jak nie ma co robic to sie wydaje pieniadze. Ech...
Trzeba cos wymyslic nowego ;)
PS. Paragwaj nie dysponuje juz kafejkami internetowymi wiec na zdjecia musicie poczekac.

8 komentarzy:

  1. Coś mi się zdaje, że już wymyśliliście to nowe, podzielcie się ...

    OdpowiedzUsuń
  2. Mała,
    Zauważyłaś?
    Imiona sióstr: Marianna jak Twoja Babcia,
    Petronela jak Prababcia...
    :) \/\/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zauwazylam, los plata figle. Te dwie siostry wziely nas do domu i opiekowaly sie nami przez dwa dni jak rodzina. Cos w tym siedzi chyba jakis diabel...;)

      Usuń
  3. rowery już służą:) a dzieciaki się o Was pytają!! :) powodzenia!!
    Kaja

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chce zobaczyc zdjecia jak Hermana Directora jedzie na rowerze! to bedzie hit na blogu a wiem ze siostra jest jak to sie mowi jajcara wiec foto koniecznie. Magda

      Usuń
  4. dobra robota Kochani!!!wzruszyłam sie....tak trzymajcie!!!!!!czy wy chociaż troche czujecie że idą święta?????pozdrawiamy-asia i zbyszek

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na dworze +36stC, nie pracujemy wiec nie wyczekujemy urlopu swiatecznego - i jak tu czuc swieta?
      lukasz

      Usuń
  5. A kto Wam w trakcie przygotowań do wyprawy dał cenną wskazówkę, żeby szukać wsparcia u polskich misjonarzy?

    OdpowiedzUsuń