czwartek, 8 listopada 2012

Nieskalana natura

No i wybralismy sie (tym razem bez rowerow) na boliwijskie wulkany, laguny i pustynie.
NIESAMOWITE.
Dwudniowa wycieczka z trojka francuzow byla swietnia. Dla nas byly to widoki, ktorych nigdzie indziej nie widzielismy.
Flamingi prawie nam jadly z reki.
Widzielismy jeziora, ktore mialy barwe czerona, zolta, zielona i biala. Miejsca, w ktorych obok zamarznietej tafli jeziora plynie strozka goracej wody, w ktorej spokojnie mozna sie kapac. Co chwile jakies mniejsze lub wieksze solnisko wylanialo sie zza zakretu lub zza gorki. Wszystko to otaczaja 5 tysieczniki lub nieziemskie pustynie. Nie mozna zapomniec o gajzerach i bulgoczacym blocie.

Zdjec jednak sobie nie obejrzycie (ani my) poniewaz pewien komputer w pewnym miescie zepsul nam karte pamieci, na ktorym bylo 400 unikatowych zdjec z Salaru de Uyuni i drogi do salaru, Laguny Colorado, Laguny Verde, Sol de Manana, Pustynii Salvadora Dali i innych cudow natury.

Coz wiecej napisac jak tylko polskie przyslowie: "kur!"·a mac!!!"


4 komentarze:

  1. Kartę radzę zachować, gdyż dane czasem da się odzyskać (niektóre laboratoria fotograficzne oferują takie usługi), czego Wam oczywiście życzę :)

    OdpowiedzUsuń
  2. kupujcie nowa karte, albo lepiej 2 i jazda z powrotem!!

    OdpowiedzUsuń
  3. No wlasnie mialam pisać to co przejmówca - nowa karta i powtarzacie wycieczke...a nie...ochoty narobili a zdjec ni ma;)

    Pozdros!
    Doris

    OdpowiedzUsuń
  4. sami se jedzcie Przedmowco i Przed-przedmowco!! jestesmy juz niedaleko granicy z Paragwajem i jest cieplo i zielono
    lukasz

    OdpowiedzUsuń